#1 2011-05-21 11:00:01

Crysis

Nowy użytkownik

Zarejestrowany: 2011-05-21
Posty: 3
Punktów :   

Prince Of Persia ,,The Forgotten Sands''

http://www.gram.pl/upl/news/120100209140323.jpg



1.Były już ekranizacje gier i gry wychodzące przy okazji premier filmowych. Ta jest grą wychodzącą przy okazji premiery filmowej będącej ekranizacją gry. Jeśli tak dalej pójdzie, ekranizacje gier wychodzących przy okazji premier filmowych będących ekranizacjami gier będą kolejnym krokiem tej korespondencji między obiema dziedzinami. Choć jeśli chodzi o serię „Prince of Persia”, to mnie akurat się szczególnie nie spieszy. Ba, gdybym miał trochę używanego w tej serii piasku czasu, to w tej chwili bym go użył, żeby cofnąć się do momentu, gdy wychodził „Prince of Persia: Piaski czasu” na konsole poprzedniej generacji - gra wdzięczna, bezpretensjonalna, a zarazem w roku 2003 dość nowatorska. Wszystko to, co wtedy ekscytowało - przeczące prawom grawitacji bieganie po ścianach, nieprawdopodobne ekwilibrystyki w fantastycznych sceneriach i możliwość unikania śmierci poprzez cofanie czasu - decyduje też o atrakcyjności nowej gry.


2.Również fabularnie „Prince of Persia: Zapomniane piaski” cofa nas do momentu, gdy skończyły się „Piaski czasu”, a kolejna część cyklu - mroczna i trudniejsza „Dusza wojownika” (oryginalnie rok 2004) z heavymetalowym tłem muzycznym i większą dozą okrucieństwa - jeszcze się nie zaczęła. „Zapomniane piaski” przypominają raczej tę pierwszą, tylko co nowego mają do zaproponowania? Przede wszystkim jedną rzecz: moc zamrażania wody w locie, którą posiądzie Książę w trakcie gry i która przeniesie ewolucje na strumienie, fontanny i słupy wodne (o dziwo, bez ryzyka odmrożeń). Gdy ją posiądziemy i będziemy mogli w jednej sekwencji ruchów zamrażać i rozmrażać w locie, zrobi się na moment naprawdę ciekawie.


3.W „Zapomnianych piaskach” Książę spieszy na ratunek swojemu bratu, którego pałac otoczony jest przez armię wroga. Tyle że już za chwilę braciszek wpada na głupi pomysł wskrzeszenia do pomocy mitycznej armii z piasku, co - jak się należy spodziewać - okazuje się leczeniem grzybicy gangreną. Uśpiona armia, zamiast pomagać ongiś wielkiemu królowi Salomonowi - co ubzdurał sobie brat Księcia -  próbowała zniszczyć jego ziemie. Co to dla nas oznacza? Trochę baśniowych bzdur w dialogach przyprawionych szczyptą zaratusztrianizmu (do którego odnosi się cały cykl), które spokojnie można puścić mimo uszu. A z konkretów - że wrogów będzie oczywiście coraz więcej i będą oczywiście coraz silniejsi. Chociaż po nocach śnić wam się nie będą - ta armia z piasku nie jest straszniejsza od piaskowego dziadka.

4.W „Zapomniane piaski” zapadamy się miękko - tutorial to sekwencja łatwych ewolucji i banalnych przeciwników. Lecz to, co jest dobrym i lekkim wprowadzeniem, po dwóch godzinach zaczyna uwierać - bo i dalej bywa za lekko. Szczególnie w sekwencjach walki. Co z tego, że zamiast pięciu przeciwników dostajemy do pokonania pięćdziesięciu, skoro wszyscy kładą się jak domino po jednym kopnięciu Księcia? Doskonale sprawdza się technika wstukiwania się w jeden przycisk na padzie (ten od machania szabelką) - zanim pojawią się pierwsze bóle kciuka, kolejna pięćdziesiątka zniknie, a nam przybędzie jakaś dodatkowa moc, jakieś przypalanie ogniem przeciwników, obrastanie kamieniami albo dmuchanie zimnym powietrzem, które są w istocie zawracaniem kijem Wisły, bo zamiast urozmaicać bitwy, jeszcze bardziej je banalizują. Pozwalają jechać na autopilocie, już nawet bez ryzyka wystąpienia bolesnych syndromów „kciuka PlayStation”.


5.Co sobie pomyśli taki widz filmowy, kiedy pierwszy raz dostanie pada do ręki? Pomyśli pewnie, że kinematografia go dotąd oszukiwała. W grze dostaje świat równie błyszczący, z możliwością interakcji i na dużo dłużej. Grafika jest imponująca - jak zawsze w produkcjach Ubisoftu - a muzyka Toma Salty wypełnia większą część czasu gry - i nie jest to w kółko piłowany trzynutowy motyw z klawisza, tylko porządny orkiestrowy soundtrack z elementami world music. A co sobie pomyśli dotychczasowy fan serii? Że mu jakieś filmowe towarzystwo sprowadza do gier swoje myślenie o zyskach i projektuje grę ładną, ale wtórną, pozbawioną tego wrażenia wyjątkowości, jaką znają z serii „Prince of Persia”. To nie jest rozgrywka, przy której będą gryząc piach prosić o jeszcze. Ale na pewno przytrzyma ich przy serii i nie pozwoli o niej - jak w tytule - zapomnieć.

Zalety: Ładna, wdzięczna, imponująca dla tych, którzy nie znają jeszcze serii, nieźle wprowadza w świat współczesnych platformówek.

Wady: Trochę zbyt łatwa i prosta, sprawia wrażenie kończonej na szybko i niewiele wnosi do serii.

Dla rodziców: Oznaczenie PEGI 16+ na pudełku tym razem można traktować wyjątkowo lekko. Przemoc jest umowna, zabijani w większości już dawno nie żyją, a największym niebezpieczeństwem jest to, że pociecha spróbuje w realu biegu po ścianie i wybije sobie zęby.

Zdjęcia z Gry



http://technopolis.polityka.pl/wp-content/uploads/2010/06/prince_of_persia-6.jpg



http://technopolis.polityka.pl/wp-content/uploads/2010/06/prince_of_persia.jpg



http://technopolis.polityka.pl/wp-content/uploads/2010/06/prince_of_persia-4.jpg



http://technopolis.polityka.pl/wp-content/uploads/2010/06/prince_of_persia-5.jpg



Trailer




http://fc01.deviantart.net/fs51/f/2009/277/6/2/Crysis_signature_by_lefiath.png

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.012 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.spoleczniacyuam.pun.pl www.h2osok.pun.pl www.aranze.pun.pl www.clanupk.pun.pl www.wwesite.pun.pl